Ogólna (8)

Porównywanie się do innych - szkodzi czy pomaga?

Porównywanie siebie do innych to częsta droga do niezadowolenia i poczucia bycia niewystarczającym...

No bo weźmy na przykład taką Anię Lewandowską...

Ania wstała, zrobiła trening, zjadła zdrowe, pełnowartościowe śniadanie ze swoją rodziną po czym dodała motywujący wpis na swoje kanały społecznościowe, na którym uśmiechnięta realizuje się w kolejnych, dochodowych projektach, sesjach, kampaniach reklamowych... Potem zdrowy, kolorowy obiad ze swoimi najbliższymi i wspólna zabawa z dziećmi, ewentualnie jakaś gala w sukni wieczorowej podkreślającej jej urodę i małżeńskie szczęście.

I z drugiej strony taka na przykład ja albo Ty...

Wstajesz za późno, nie zdążyłaś zjeść śniadania, wybiegasz z domu spóźniona bo Twoje dziecko manifestowało swoją niezależność przy porannym ubieraniu i wychodzeniu z domu. Spóźniona wpadasz do przedszkola, gdzie okazuje się, że dziś Czerwona Środa - wszystkie dzieci miały być ubrane w tym kolorze - rzucasz okiem na swoje dziecko w różach i fioletach od stóp do głów i myślisz, że jesteś najgorszym rodzicem ever. Pędzisz do pracy, która nie daje Ci spełnienia, a szef nie docenia Twoich starań, w trakcie zjadasz kupioną w pośpiechu kanapkę - przynajmniej z sałatą - próbujesz uciszyć swoje wyrzuty sumienia. Wracasz, po drodze jeszcze tylko zakupy, paczkomat, odebrać dywan z pralni i z wywieszonym jęzorem dziecko z przedszkola. Korki. W końcu dobijasz do brzegu i w domu wita Cię sterta prania i zmywania...

Zirytowana padasz na kanapę i wyciszasz aplikację, która przypomina Ci o ćwiczeniach fizycznych - "Minęło już 12 dni odkąd nie wykonałaś ćwiczeń" - dźwięczy w głowie... Bierzesz się za odgruzowywanie kuchni, żeby przygotować posiłek, którego ostatecznie Twoje dziecko nie chce zjeść, a Twój mąż nie zdąży bo się bardzo śpieszy.

i tak sobie siadasz... i tak sobie myślisz... - Ania, Ty musisz grać na kodach!

Nie róbmy sobie krzywdy i nie porównujmy się z innymi ludźmi. Każdy z nas jest inny i zmaga się codziennie z innymi wyzwaniami, jest zdany sam na siebie albo ma do pomocy sztab ludzi, którzy pomagają mu ogarnąć rzeczywistość.

Druga sprawa, to fakt, że życie prezentowane w sieci często odbiega od realnej sytuacji. 

 

Co możemy zatem zrobić dla siebie?

Przestać się porównywać z innymi, a zacząć porównywać z samym sobą z przeszłości!

I taka na przykład ja albo Ty... jeszcze kilka lat temu nie miała własnej rodziny, pracy, mieszkania i świadomości swoich potrzeb. Dziś jesteśmy bogatsze o te wartości i doświadczenia.

I taka na przykład ja albo Ty... jeszcze jakiś czas temu miałaby kompleksy z powodu Lewandowskiej czy innej Chodakowskiej, a dzisiaj inspiruje się nimi lub czyści swojego facebooka z treści, które jej nie służą.

Rozwijamy się i dojrzewamy - doceńmy to.

Read more...

Coaching relacji

Coaching relacji - a co to właściwie takiego? 

Budowanie zdrowych relacji międzyludzkich to niełatwa sztuka. Wiedzą o tym wszyscy, którzy nie są szczęśliwi w swoim związku, tkwią w toksycznej relacji czy zwyczajnie nie potrafią się dogadać z szefem, współpracownikami, teściową, ojcem, sąsiadem itd.

Często w takich sytuacjach przerzucamy odpowiedzialność na tę drugą stronę, próbując zmienić postępowanie osoby, w relacji z którą mamy problem. To droga donikąd. 

Zrób mały eksperyment. Namów osobę, która stoi teraz najbliżej Ciebie by stanęła na środku pomieszczenia, w którym się znajdujecie i skacząc na jednej nodze zaśpiewała głośno LA LA LA.

...i co, udało się?

Zakładam, że w wielu przypadkach nie. Nasz wpływ na to jak zachowa się druga osoba za naszą namową jest znikomy. 

A co, gdybyś Ty pierwszy zaczął skakać śpiewając LA LA LA i poprosił o przyłączenie się? Zapewniam, że Twoja skuteczność będzie większa. Najlepiej sprawdź jednak sam i wyciągnij wnioski.

To co teraz napiszę może Cię zszokować, ale im prędzej pogodzisz się z tą prawdą tym bliżej Ci będzie do tworzenia zdrowych relacji z innymi.

...Gotowi? ...3...2...1... Nie masz wpływu na to, jak zachowa się druga osoba!

Zapamiętaj to żono, która wierzy, że odmieni swojego męża.

Zapamiętaj to mężu, który wierzy, że żona za jego namową "weźmie się za siebie po ciąży"

Zapamiętaj to matko, która mówi dorosłym dzieciom, jak mają żyć.

I żeby było jasne, to nie jest tak, że ludzie się nie zmieniają wcale. Zmieniają się, ale żeby ta zmiana była trwała, musi wypływać z wewnętrznej potrzeby, nie zaś być wynikiem nacisków i namowy z zewnątrz.

W relacjach z innymi mamy wpływ tylko na nasze zachowanie. Dokładnie 50%, tylko tyle i aż tyle. W tych 50% mieści się jednak bardzo wiele. Są tam Twoje przekonania na temat siebie i innych, Twoje potrzeby,, wartości jakimi się kierujesz, Twoje nastawienie i najważniejsze - Twoja relacja z samym sobą. Bo właśnie żeby zbudować satysfakcjonujące relacje z innymi, pierwsze trzeba zbudować zdrową relację z samym sobą.

Co to właściwie znaczy?

Wyobraź sobie, że jesteś małą żabką, która nie lubi być małą żabką. Wolałabyś być łabędziem. W związku z tym opowiadasz wszystkim dookoła, jak to nie lubisz być żabką, ciągle się krytykujesz, podkreślasz swoje wady, narzekasz, jesteś przekonana, że tylko będąc łabędziem będziesz mogła być szczęśliwa. Z marnym skutkiem próbujesz zatem udawać łabędzia, jesteś przez to rozgoryczona i nieszczęśliwa. Inne zwierzęta wyczuwają ten fałsz i Twoje niezadowolenie. Trudno im przyjaźnić się z Tobą.

Możesz też być żabką, która w pełni się akceptuje, marzy o byciu łabędziem ale te marzenia są dla niej inspiracją do pokonywania swoich granic. Lubisz siebie, doceniasz wszystko co masz. Inne zwierzęta chcą przebywać w Twoim towarzystwie bo emanujesz dobrą energią. Z optymizmem patrzysz w przyszłość, a trudne sytuacje są dla Ciebie okazją do rozwoju, nie zaś narzekania.

To, którą jesteś żabką często definiuje to, jakie relacje budujesz.

Bo jeśli lubisz siebie, łatwiej Cię polubić.

Bo jeśli wierzysz w siebie, inni czują to, kibicują Ci lub czerpią od Ciebie inspirację.

Bo jeśli jesteś atrakcyjna w swoich oczach, zwiększasz swoją atrakcyjność w oczach innych.

To takie proste, a jednocześnie takie trudne.

- Zaraz, zaraz...  chcesz mi powiedzieć, że jeśli polubię siebie, moja teściowa mnie zaakceptuje? - spytasz.

Wróćmy do eksperymentu ze skakaniem na jednej nodze. Pamiętasz, że jeśli zaczniesz skakać pierwszy Twoje szanse na pozytywny efekt zwiększą się? Podobnie jest z relacjami. Pomyśl ciepło o swojej teściowej, zrób dla niej coś miłego, wyciągnij pomocną dłoń, doceń, że wydała na świat Twoją żonę, męża. To małe gesty, które mogą wywołać lawinę pozytywnych efektów. Jest bardzo duża szansa, że teściowa przyłączy się do skakania na jednej nodze i śpiewana LA LA LA! :)

Read more...

Coach nie jest mówcą motywacyjnym!

Nietrudno spotkać się z błędnymi poglądami na temat coachingu. Nasze społeczeństwo ma na jego temat "jakieś tam" wyobrażenie, ale najczęściej jest ono powierzchowne i niezgodne z rzeczywistością. Dużo kreciej roboty w tym temacie odgrywa postawa niektórych mówców motywacyjnych, którzy nazywają siebie coachami. 

Jaka jest podstawowa różnica pomiędzy wystąpieniem mówcy motywacyjnego, a sesją coachingową? Najłatwiej wytłumaczyć to na przykładzie gwiazd. W trakcie wykładu motywacyjnego gwiazdą, czyli osobą, na którą zwrócone są wszystkie spojrzenia jest mówca motywacyjny. To on błyszczy i bryluje wśród zgromadzonych wypowiadając się w roli eksperta. Na sesji coachingowej tą gwiazdą jest klient. To on jest ekspertem od swojego życia i to on najlepiej wie, albo wkrótce z pomocą coacha, odkryje co jest dla niego najlepsze. Coach nie narzuca swojego zdania, ani nie sugeruje rozwiązań. Jego rolą jest wspieranie klienta w odkryciu i realizowaniu wyznaczonych celów zgodnie z wewnętrznymi potrzebami. Nie ma tutaj miejsca na dawanie dobrych rad i afirmacje w stylu osławionego "jesteś zwycięzcą".

Moim celem nie jest umniejszanie skuteczności oddziaływania prelekcji mówcy motywacyjnego, bo zakładam, że są osoby którym tego typu motywowanie służy. Niemniej nieustannie zadziwia mnie, jak często mówca motywacyjny mylony jest z coachem, gdzie to zupełne przeciwieństwa. 

Read more...

Oszczędź sobie!

Idziesz na coaching bo szef Ci kazał, żona marudzi że musisz coś zmienić, albo jakiś autorytet napisał, że w Twojej branży tak wypada?

Oszczędź sobie, nic z tego nie będzie...

Przede wszystkim musisz sam tego chcieć. 

Bez tego nie ma sensu rozpoczynać procesu coachingowego. Najlepsze i najbardziej spektakularne efekty osiągniesz wtedy, kiedy decyzję o udziale w procesie coachingowym podejmiesz świadomie i samodzielnie.

Jasne, czasem udział w sesjach może być narzucony przez przełożonego, ale to tak naprawdę Ty decydujesz, jak wykorzystasz ten czas. W wariancie pierwszym możesz siedzieć z założonymi rękami, naburmuszoną miną i powtarzać w myślach, że to bzdury i że na Ciebie te wszystkie psychologiczne sztuczki nie działają. Z takim podejściem dokładnie taki efekt osiągniesz. Po wyjściu z takiej sesji możesz sobie oficjalnie pogratulować zdolności przewidywania przyszłości. Czego nie można powiedzieć o Twoich zdolnościach efektywnego zarządzania sobą w czasie. Bo w opcji drugiej możesz przyjąć otwartą postawę, zaangażować się w proces i zrobić duży krok naprzód - czy to w lepszym poznaniu swoich potrzeb, słabości nad którymi chcesz pracować czy stworzeniu planu działania w obszarach, na których Ci najbardziej zależy.

Efekty zależą od Ciebie.

Osobiście, uwielbiam gdy klient zaangażuje się w proces. Coaching jest wtedy najbardziej skuteczny. Osoba kierująca się motywacją wewnętrzną ma zdecydowanie większe szanse na sukces i utrzymanie osiągniętych efektów, od osoby która działa pod przymusem i z tzw. fochem.

A gdyby tak zamienić MUSZĘ na CHCĘ?!

 

Read more...

Doradź mi

"Doradź mi" - słyszę podczas spotkań z klientami. Zawsze wtedy powołuję się na uzgodnione na sesji wstępnej zasady, mówiące o tym, że w coachingu nie ma miejsca na doradztwo. Jest za to pobudzanie klienta do szukania najlepszych rozwiązań, nowych możliwości, zmiany perspektywy i refleksji nad swoim życiem.

O ile wybór kiecki, czy dania z karty w restauracji to sprawy, w których doradztwo raczej nikomu nie zaszkodzi, o tyle decyzja czy zmienić pracę, partnera, miejsce zamieszkania czy styl życia, może rodzić znacznie poważniejsze konsekwencje. Takie "Doradź mi" to często próba przerzucenia odpowiedzialności. No bo jak zrobię tak jak doradziłeś, to jak się nie uda, zawsze mogę zwalić na Ciebie... Z jednej strony to wygodne, a z drugiej... naprawdę chciałbyś oddać tak poważne decyzje w czyjeś ręce?

Najlepszy doradca nigdy nie będzie wiedział o Tobie i Twoim życiu tyle, ile Ty sam. Na sesjach zawsze podkreślam, że klient jest ekspertem od swojego życia i nikt inny nie wie lepiej, co czuje i jak odbiera rzeczywistość. Rozwiązanie, idealne dla jednej osoby wcale nie musi być idealne dla drugiej. Nawet najbardziej wnikliwy, empatyczny i doświadczony coach nie będzie w stanie w 100% wczuć się w Twoją sytuację.

Dlatego przejmij stery i weź odpowiedzialność za swoje życie już od dziś.

Nie zawsze będzie łatwo, ale na pewno będzie warto!

Read more...

Prawdziwa zmiana zaczyna się od wewnątrz

 

"Najchętniej to rzuciłabym tym wszystkim, spakowała się i wyjechała z dala od tych wszystkich problemów i idiotów"usłyszałam kiedyś od znajomej.

Czyżby? A co to zmieni, pomyślałam. Spakujesz się, zostawisz za sobą dotychczasowe życie i pojedziesz z tą samą głową, w której odgrywają się Twoje codzienne dramaty.

Co sprawi fakt, że zmienisz otoczenie, pracę, spotkasz innych ludzi, podczas gdy w środku jesteś dalej tą samą osobą, doszukującą się negatywów i problemów w większości codziennych spraw?

To tak, jakbyś kupiła nowy samochód i zamontowała w nim stary, popsuty silnik i oczekiwała, że będzie się nim jeździć lepiej niż poprzednim. 

Prawdziwa zmiana zaczyna się od wewnątrz.

I o tym jest m.in. coaching. O pracy nad sobą, swoimi nawykami, ograniczającymi przekonaniami a także pracy nad zdrowym podejściem do życia i relacji z innymi.

 

"Nie widzimy rzeczy jakimi są.

Widzimy rzeczy przez pryzmat tego jacy jesteśmy."

Read more...

Po co mi jakiś coach?

Ile razy postanawiałeś zmienić coś w swoim życiu? 

 

Nudna praca? Wkurzający szef? "OK, jutro już na pewno napiszę to CV..." - myślisz tylko wtedy, gdy sytuacja w pracy staje się nie do wytrzymania.

 

Te parę kilo nadwagi, którymi obiecujesz się zająć, zawsze wtedy gdy najesz się do granic możliwości?

 

No i ten angielski, przydałoby się go trochę odświeżyć... "Może jutro, albo nie, lepiej od nowego roku... "

 

Ile razy udało Ci się wytrwać w postanowieniu?

 

Jak długo trwało Twoje "lepsze życie"?

 

"Rzucić palenie? To proste, robiłem to już setki razy!" 

 

Po co Ci jakiś coach? Przecież możesz dalej robić wszystko, tak jak dawniej i obiecywać sobie, że tym razem efekty będą inne...

 

Możesz też zrobić to zupełnie inaczej niż do tej pory. Szybciej, efektywniej i przede wszystkim zgodnie z Twoimi prawdziwymi potrzebami. W tym właśnie może pomóc Ci coach. Podczas sesji masz okazję lepiej zrozumieć siebie, ustalić plan działania i realizować swoje założenia krok po kroku, pod okiem specjalisty. Coach czuwa nad tym byś realizował swoje cele. W chwilach zwątpienia pomaga odnaleźć motywację i jest partnerem, przed którym nie ma wymówek. 

 

Jesteś gotowy na prawdziwą zmianę?!

Read more...

O co chodzi z tym coachingiem?

 

W kilku słowach o tym, czym jest coaching i dlaczego uważam, że jest to obecnie najlepsza forma pracy nad sobą i swoimi celami.

 

 

Wyobraź sobie sytuację, w której bez skrępowania możesz mówić komuś o sobie i swoich uczuciach. Nikt nie wtrąca swoich dobrych rad, nie ocenia Cię i nie przerywa w połowie zdania, mówiąc: u mnie jest zupełnie inaczej; ja na Twoim miejscu; w moim przypadku... itd.

 

Jesteś bezpieczny i czujesz się komfortowo. Cała uwaga skupiona jest wyłącznie na Tobie. Jesteś gwiazdą, a zarazem ekspertem od swojego życia. Znasz siebie jak nikt inny i wiesz najlepiej, co jest dla Ciebie dobre.

 

Wyobraź sobie, że ktoś zadaje Ci pytania, dzięki którym Twoja świadomość siebie i Twoich potrzeb rośnie. 

 

Wyobraź sobie, że w końcu wiesz czego chcesz i wiesz jak to osiągnąć! 

 

Wyobraź sobie, że sam do tego doszedłeś, dzięki temu, że ktoś Cię wysłuchał, skłonił do refleksji, okazał wsparcie, zmotywował do działania i rozliczył z efektów pracy, jaką sobie postanowiłeś. 

 

Wyobraź sobie, że te efekty są szybkie i trwałe, bo są całkowicie zgodne i spójne z tym, co czujesz. 

 

Wyobraź sobie, że taki jest właśnie coaching!

 

 

Dlaczego moim zdaniem coaching jest najlepszą formą pracy na sobą i swoimi celami?

 

Dzięki cyklowi sesji coachingowych, masz okazję bez stresu, w komfortowych warunkach przyjrzeć się swojemu życiu, opowiedzieć o nim drugiej osobie. Masz możliwość zatrzymać się na moment, skonfrontować swoje problemy z rzeczywistością, wyznaczyć najważniejsze cele i zamienić ograniczające przekonania na swój temat, na takie które będą Cię wspierać. Regularne sesje mobilizują do pracy nad sobą i założonymi celami, co szybko przekłada się na pozytywne efekty. Coach czuwa byś realizował swoje postanowienia, co bardzo wpływa na motywację i efektywność procesu. Najważniejsze moim zdaniem jest jednak to, że wszystko co wypracujesz na sesjach coachingowych jest całkowicie Twoje. W coachingu, coach nic nie narzuca, ani nie daje gotowych rozwiązań. Do wszystkiego dochodzisz sam, co sprawia, że efekty takiego cyklu spotkań pozostają z Tobą na długie lata.

 

 

 

Read more...
Subscribe to this RSS feed